O PPK słyszałem i czytałem już chyba wszystko, w tym również kilka teorii spiskowych, zdecydowanie małą liczbę zachwytów i wiele opinii negatywnych, zarówno ze strony pracodawców, jak i pracowników.
Pracodawcom szczególnie się nie dziwię, zwłaszcza tym mniejszym, którzy nie mają w swoich strukturach działów HR i sprawy kadrowo-płacowe obsługują poprzez biura rachunkowe. Dla ogółu pracodawców są to dodatkowe ustawowe obowiązki, a działają przecież już w niezwykle skomplikowanym i zbiurokratyzowanym otoczeniu gospodarczym. Dodatkowo ci mniejsi pracodawcy zapłacą wyższe rachunki u swoich księgowych.
Pracownicy natomiast bardzo dobrze wiedzą, co stało się z programem OFE i środkami, które były tam zgromadzone, a którymi jak się okazało czysto w teorii mieli gospodarować w przyszłości, na emeryturze. Na wszystkich spotkaniach z PPK, które do tej pory odbyłem w zakładach pracy z pracownikami, pojawia się ten sam schemat pytań. Jaka jest gwarancja, że nasze środki w tym systemie będą bezpieczne i nikt ich nam nie zabierze? Czy nam się to opłaca? Co z tego będziemy mieli, przecież nasze wypłaty będą mniejsze?